Przejrzyj sobie filmy Jima Jarmuscha.

Nie znam filmów, niestety :(, ale książka to "Ptasiek" Whartona. Tak samo mnie oczarowała.

Film Alana Parkera był też bardzo udaną ekranizacją.

Poniekąd - Fish tank. W sensie "zagmatwania" i trudnych relacji. Ale nie jest tak dobry jak Buffalo66.

Filmy bez puenty o facecie który się włóczy i gada o niczym z dziewczyną w kawiarni? Cała francuska Nowa Fala : )

Bez puenty? Trzeba było uważać, albo zobaczyć do końca.

no dokładnie, dawno nie widziałem tak sensownego filmu :-)

Jeżeli "Buffalo '66" ma 10/10, to po tym filmie będziesz w kropce: http://www.filmweb.pl/film/Zaufanie-1990-88349 .

"Orzeł kontra rekin". Serio. Nawet się zastanawiałam, czy przypadkiem reżyser się nie inspirował Buffalo '66.

nie no, bez przesady :D. Nie powiem orzeł kontra rekin też spoko, ale tamten film jest po prostu o parce dziwaków. A ten? Ten to kunszt, chłopak wychowany przez rodziców ignorantów staje się ofiarą swojego własnego pogiętego życia :-)

Paris-Texas

Ja bym poleciła po prostu Lyncha. Co prawda jego filmy są o wiele bardziej ciężkie i pogięte, ale też ten klimat amerykańskiego wyobcowania, przestrzeni i fabuła z ciekawymi bohaterami...