Zaczynam na prawdę doceniać tego reżysera. Podobał mi się oaprt na komikswoej kanwie GHOST WORLD, potem do gustu mi przypadł jego Hollywoodzki przebOj ZŁY MIKOŁAJ. Teraz Zwigoff wraca do kina bardziej wysublimowanego, wymagającego. Troszke mnie dziwi niska średnia na FilmWebie tego dobrego dzieła?! Tym bardziej, że obraz przypadł do gustu nie tylko mi, ale większości znanych i cenionych światowych krytyków filmowych. Ale zostawmy to. AKADEMIA to adaptacja komiksu (którego nie znam). Obraz Zwigoffa to kino przewroptne, chwilami śmieszne, chwilami gorzkie, chwilami bardzo szczere. Dobre jest tu aktorstwo młodego Maxa Minghelli, a na drugim planie ma towarzystow nie od parady - świetnego Jima Broadbenta, Anjelice Huston w małej rólce, jak zawsze wyrazistego Steva Buscemi oraz Johna Malkovicha. Gra tu też (całkiem zgrabnie) Sophia Myles znana z TRISTANA I IZOLDY. Film pokazuje artystyczny świat bez ogródek, szczerze - choć czasem z przymrużeniem oka. AKADEMIA TAJEMNICZYCH SZTUK PIĘKNYCH to można rzec dziwny film i gatunkowo niejednoznaczny. Jest tu trochę komedii romantycznej, trochę zgryźliwej satyry, troche kina obyczajowego, troszke psychologii i odrobnia dreszczowca. Ogląda się to bardzo przyjemnie, a całość wykończono tu podwójną pointą. W sumie to dość inteligentne kino -choć nie na kazdy gust. Mi się ten film podobał. Mimo to zdaje sobie sprawe, że mozna mu zarzucić monotonność, manieryczność, niejednoznaczność i brak wielu oidkrywczych mysli. Myśle jednak, że warto ten film znać. Wydanie DVD zaopatrzone jest w niezbyt imponujący zestaw dodatków i nie posiada polskiego lektora (co dla osób starszych, słabiej widzących i malkontentów moze być minusem wydania DVD).